W ZSRR produkowano przede wszystkim filmy, które odwoływały się do okrucieństw z czasów II wojny światowej. Rzecz jasna nie mogło być w nich mowy o stalinizmie chociaż z całą pewnością producenci odchodzili już od wysoce sztywnego socrealizmu, nie bez powodu okres ten nazywa się dzisiaj kinem odwilżowym.Twórcami filmów na arenie europejskiej byli wtedy między innymi Michaił Kalatozow, który w 1958 roku nakręcił słynne „Lecą Żurawie”. Grigorij Czuchraj natomiast popełnił wojenne dzieło rok później – to „Ballada o żołnierzu”. Zasłużył się też Siergiej Bondarczuk tworząc słynną „Wojnę i Pokój” w roku 1967.
Poruszając tematykę wojenną nie sposób pominąć polskich twórców. Tutaj wyróżnić można Andrzeja Wajdę i jego „Kanał” z 1956 roku czy „Popiół i Diament” z 1958 roku. Jerzy Kawalerowicz stworzył zaś „Pociąg” w 1959 roku a rok później „Matkę Joannę od Aniołów”. Hitem okazał się również „Nóż w wodzie” w reżyserii Romana Polańskiego z 1962 roku oraz „Rysopis” Jerzego Skolimowskiego z 1964 roku.
W tym samym czasie, kiedy to polscy reżyserzy zajęci byli tematyką wojenną, w Czechosłowacji panował nurt iście społeczny i to właśnie problemy tej natury były myślą przewodną twórców. To właśnie wtedy powstał symboliczny już film „Miłość blondynki” w reżyserii Milosa Formana. Sam twórca wyemigrował zresztą dosyć szybko do Stanów Zjednoczonych, gdzie nakręcił kolejny hit „Lot nad kukułczym gniazdem”.
Kolejne lata komunizmu warto opisać na przykładzie znowu polskiego, ale jakże bogatego wtedy kina. To już lata od 1976 roku, kiedy to polscy reżyserzy zaczęli manifestować swoją niezgodę na komunistyczne zachowania wobec polskich obywateli. Polskie dzieła powstawały pod banderą Kina moralnego niepokoju. To właśnie wtedy Andrzej Wajda stworzył „Człowieka z marmuru” a Krzysztof Zanussi „Barwy ochronne”. Powstał też „Amator” w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego. Otwartym manifestem i antykomunistycznym był natomiast „Człowiek z żelaza” Andrzeja Wajdy. Warto również dodać, że wszystkie filmy musiały przejść cenzurę i w latach 80-tych wiele z nich nie dopuszczono do emisji. Opowiada o tym niezwykle często sam Bogusław Linda, który grał w nich główne role, niektóre dzieła czekały po kilka lat, aby można było je pokazać publiczności.
Zupełnie inaczej rozwój kina przebiegał na przykład w USA. Tam już w latach 70-tych zaczęto wykorzystywać efekty specjalne i technikę komputerową. Zamiast tematów społecznych, politycznych czy wojennych poruszano natomiast niezwykle często nowy nurt komediowy, przygodowy a nawet fantasy.
czerwone kino, moje ulubione